niedziela, 22 sierpnia 2021

Zihuatanejo

 "Te mury są dziwne. Najpierw ich nienawidzisz. Potem się przyzwyczajasz. Po latach się uzależniasz. To właśnie znaczy - zinstytucjonalizowany. Jak dostajesz dożywocie - pozbawiają cię życia a przynajmniej tego co w nim istotne."
Ellis Boyd „Red” Redding, narrator


"Na tym polega piękno muzyki. Nikt wam jej nie odbierze"
Andy Dufresne


"Wiesz, co mówią Meksykanie o Pacyfiku? Ocean Zapomnienia. Tam chcę przeżyć resztę swojego życia. W ciepłym miejscu, bez wspomnień."
Andy Dufresne


"Meksyk jest tam, a ja tu. Sprowadza się to do prostej decyzji: zajmę się pilnie życiem albo umieraniem."
Andy Dufresne


"Nadzieja to dobra rzecz. Może najlepsza ze wszystkich. A takie żyją wiecznie".
Andy Dufresne


z filmu "Skazani na Shawshank"

sobota, 28 listopada 2020

Bez samoświadomości

 Kilka lat temu na prośbę przyjaciół prowadziłem uroczystość zaślubin na szczycie jednej z beskidzkich gór. Para Młoda wraz z gośćmi była ubrana w lnianych białych ubraniach. Wszyscy wyglądali bardzo podobnie. Wszystko odbywało się niezwykle spokojnie i naturalnie. Wszystkie ubrania, które miałem na sobie włącznie z białą togą były z lnu. Staliśmy w okręgu na polanie na szczycie góry. Para Młoda w środku. Czytałem to co wcześniej wspólnie zredagowaliśmy. I stała się wtedy rzecz dla mnie niezwykła. Jako istota człowiecza mam samoświadomość istnienia jako odrębna jednostka. A na tej górze w pewnym momencie straciłem tę samoświadomość odrębności istnienia. Nagle poczułem się jakbym był częścią otaczającej mnie przyrody. Tej ożywionej jak i nieożywionej. Wyłączyła się ludzka samoświadomość odrębności istnienia i zastąpiła ją współ-świadomość współistnienia z innymi istotami i przyrodą. Byłem jak kamień przy drodze i drzewo stojące obok mnie. Byłem częścią wspólnoty życia na Ziemi. Czułem się tak jakbym rozumiał mowę drzew i kamieni korzystając wyłącznie z komunikacji za pomocą myśli. To było pełne ciszy, spokoju, ogromnego spokoju. Trwałem w tym spokoju i rozmowie z przyrodą za pomocą myśli. Co ciekawe nie zabrało mi to jasności myśli ludzkiej i w pełni świadomości prowadziłem całą ceremonię krok po kroku, słowo po słowie. Jak się wszystko skończyło i zeszliśmy do karczmy samoświadomość odrębności jako człowieka wróciła. Zaznaczam, że nie spożywałem żadnych substancji, które by mogły wprowadzić mnie w ten stan. Odtąd samoświadomość odrębności ludzkiej, często bardzo egoistycznej i krzykliwej mi uwiera. Tęsknię za byciem częścią całości która jest pełna harmonii, wzajemnej akceptacji i miłości. Tęsknię za stanem, gdy nie było mojej egoistycznej odizolowanej od przyrody samoświadomości. To było jedno z najpiękniejszych doznać w moim życiu. Odtąd wszystko co mnie otacza jest mi bardzo bliskie. Ostrożnie podchodzę do przyrody jak do części mnie samego. Amen



czwartek, 7 maja 2020

Stąd spoglądać będziesz w dół

Dorota Osińska - Iskry i łzy


Udręczone oczy wznieś
Na przestrzeń, którą odpływam;
Na spokojną nieba toń
I na mnie, która cię wzywam;
Na kruchutkich łódek ślad
Wśród burzy. Na ich kadłuby,
Co przez chwilę trwają jak iskierka,
Dążąc do zguby.

Zamienionym w gwiazdy
Tylko nam w bezkresach lśnić
Złudne drogowskazy.
Tezeuszom – wątła nić.
Światło na manowcach.
Piosnka na wędrowca głos.
Wróżba na orbitach,
Z której ktoś odczyta – los.

Stąd spoglądać będziesz w dół –
Na ten ocean klęsk,
Gdzie się w pętlę splata noc
I dzień za dniem.
Pojmiesz tu, że ziemia trosk
Jest nieba dnem.
Coś wycierpiał i coś czuł,
Ma cel i sens.

Udręczone oczy wznieś
Na szlak spokojnych snów,
Bo już nie zagrożą ci
Otchłanie burz.
Odtąd nie należysz ty
Do świata już;
I nie zrani ciebie śmiech,
Ni salwa słów.

Zamienionym w gwiazdy
Trzeba nam w bezkresach lśnić
Złudne drogowskazy.
Tezeuszom – wątła nić.
Tym, co błądzą jeszcze
Po manowcach nieszczęść w sny –
Cóż możemy wysłać?
Spadającą iskrę – łzy…

Autor: Jacek Kaczmarski, 1994

niedziela, 3 maja 2020

Jawnie i obowiązkowo


Osobiście jestem za tym by wybory były jawne i obowiązkowe. Skoro jesteśmy w stanie raz do roku oddać PIT do US to jesteśmy w stanie wszyscy oddać głos. Gdyby były jawne tym bardziej mogłyby trwać np. 2 tyg. i można by głosować osobiście, korespondencyjnie czy internetowo za pomocą podpisu zaufanego. Dlaczego jawne? Skoro tak łatwo krytykujemy i kontrolujemy tych których wybraliśmy dlaczego sami nie mamy odwagi poddać się krytyce. Wziąć odpowiedzialności za dokonane wybory. Kto mnie zna ten wie, że nie przepadam za demokracją i dla mnie wszyscy kandydaci to uzurpatorzy, którzy chcą sprawować władzę pod nieobecność króla. Do tej pory sądziłem, że jestem monarchistą-utopistą i powrót króla jest jedynie nierealną bajką. Ale dziś gdy z powodu wirusa cały świat się zatrzymał i zmieniły się priorytety sądzę, że nawet nierealna legenda może stać się realna. „Przyjdź Królestwo Twoje…”

piątek, 24 kwietnia 2020

Normalny

Ten świat to jeden wielki dom wariatów. Więc jaki mam powód do tego by zachowywać się normalnie i racjonalnie?

środa, 8 kwietnia 2020

Pępek

Jak dobrze mieć świadomość, że się nie jest pępkiem świata, że się nie jest niezbędnym by świat mógł istnieć. Jak dobrze mieć świadomość przemijalności. I tego, że nic nie trzeba. Bo wszystko przeminie na tym świecie. Wszystko.
Oddychać razem z trawą i być odpowiedzialnym za to co jest w moim ręku, na tyle na ile mam możliwości.
Nic poza tym.